LOGOWANIE




Zapamiętaj mnie

Wyniki szukania recenzji dla: Sword Art Online

Sword Art Online


Tą recenzję bardzo chciałbym potraktować jako moją opinię Sword Art Online. Tak na prawdę różne anime oglądam od bardzo niedawna, bo zaledwie 2 miesiące. Jakoś nigdy nie potrafiłem sobie wyobrazić jak można spędzać tony czas przy (jak ja to nazywałem) "kreskówkach". Okazało się, że niektóre są zrobione na tyle dobrze, że oglądałem je chociaż dlatego, że były ładnie narysowane. Moim drugim obejrzanym anime było Zero no Tsukaima. Czemu o tym mówię? Może dlatego, że po obejrzeniu tego zrozumiałem wreszcie co jest tak na prawdę wciągającego w anime! No cóż, tak czy siak była to moja druga i za razem najlepsza anime jaką oglądałem. Szukając dalej oczywiście znalazłem kandydata na drugie i trzecie miejsce czyli: Dog Days i Sakurasou No Pet Na Kanojo, mniejsza. Aż tu nagle anime, które kazało im się cofnąć z czołówki zajmując u mnie 2 miejsce na mojej top liście! Więc czas przejść do tego czym jest Sword Art Online. Po pierwsze, to co jest chyba najważniejsze czyli fabuła, która jest po prostu fantastyczna! Japonia, rok 2022, na świecie panuje taka technologia, że gracze mogą przenosić się do gier dzięki specjalnym hełmom, które odbierają wszystkie impulsy z mózgu i sprawiają, że gracz może poruszać się w wirtualnej przestrzeni jak w prawdziwym świecie. Na całym świecie rozchodzą się wieści o nowej grze korzystającej z tej technologi. Wszyscy gracze logują się i po jakimś czasie okazuje się, że nie mogą się wylogować. Jedyną szansą na wylogowanie się jest przejście całej gry. Czyli zabicie 100 bossów i dostanie się na najwyższe piętro. Jest tylko jedna duża przeszkoda. Po śmierci gracz nie odradza się, ale do jego mózgu jest wysyłany mocny impuls elektryczny, który zabija gracza w prawdziwym świecie. Tak więc wszyscy gracze są tam zamknięci i nie mają jak uciec. Kirito, czyli główny bohater, był beta-testerem gry, więc radzi sobie świetnie. Jego poziom dwukrotnie przewyższa resztę graczy, ale woli działać sam. Po jakimś czasie zmienia się to gdy poznaje Asunę, czyli jego kompankę. Co ciekawe od połowy nie można tego nazwać Sword Art Online, bo już nim nie jest. Tak na prawdę 16 odcinek to chyba ostatni odcinek, a reszta to tylko dopełnienie tego co się dzieje po. Chociaż, jest to takie dopełnienie historii, by każdy był szczęśliwy. Mi osobiście bardzo podoba się to rozwiązanie. Całość jest strasznie ładnie narysowana i cieszyła moje oczy. Lokacje są na tyle oryginalne, że nie ograniczają się jedynie do latających wysp, czy też ogromnych drzew. Miasta są bardzo dokładnie zrobione i każde różni się od reszty. Gdybym teraz miał wymieniać wszystkie miasta z SAO zrobiłbym to bez problemu. Postacie zapadają w pamięć i prawie każda z nich ma inny charakter i sposób patrzenia na świat. Wypowiedzi niektórych bohaterów czasami strasznie dziwią, ale czasami dają dużo do myślenia. Moby i w szczególności Bossy są wykonane groźnie, śmiesznie i szczegółowo. W tym anime doświadczymy parę scen walki, miłości, zwykłego życia. Przez cały czas będziemy otrzymywać mieszankę emocji. Czasami będziemy współczuć, smucić się, siedzieć w napięciu, radować się i tak dalej... Muzyka ode mnie dostaje dużego PLUSA ponieważ jest wykonana bardzo dobrze. Jak już powiedziałem SAO zajmuje u mnie obecnie drugie miejsce w mojej top liście anime. Zdecydowanie polecam - 10/10.